Świętochłowice - Forum bez polityki https://forum.swietochlowice.biz/ |
|
Na wesoło - kawały, anegdoty, wice https://forum.swietochlowice.biz/viewtopic.php?f=18&t=43 |
Strona 45 z 59 |
Autor: | eda [ 18 gru 2014, 7:54 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
- Halo, czy to firma "Święta na telefon"? - Tak. - Co można u was zamówić? - Mikołaja, Śnieżynkę, elfy, renifery, prezenty... - To poproszę trzy Śnieżynki i dwa litry wódki. |
Autor: | eda [ 19 gru 2014, 8:32 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
- Jaka jest ulubiona kolęda niemowlaków? - Dzisiaj w bet lejem. - Kupiłeś już coś pod choinkę ? - Tak, stojak. Świąteczny instynkt samozachowawczy podpowiada: 1. Kupić wszystkim swoim dzieciom jednakowe zabawki. 2. Kupić żonie i kochance jednakowe perfumy. - Jaka jest ulubiona kolęda świeżo upieczonych rodziców? - Cicha noc. |
Autor: | eda [ 20 gru 2014, 18:52 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
Środek grudnia. Od dwóch miesięcy Norwegia ma w Stanach swojego nowego ambasadora. W jego biurze właśnie dzwoni telefon. - Dzień dobry panie ambasadorze, jestem z New York Times, dzwonię by spytać co by pan chciał dostać na święta. Ambasador nie jest głupi. Doskonale zna zasady, więc nie będzie żadnego skandalu. - Proszę posłuchać, Panie Smith: nie chcę żadnego prezentu. Wykluczone! To mogłoby być postrzegane jako łapówka i ja do tego nie dopuszczę. Do widzenia. Następnego dnia znowu telefon. - Dzień dobry, to znowu ja, może się pan jednak namyślił i powie co chciałby otrzymać jako prezent gwiazdkowy? Ambasador cierpliwie wyjaśnia dlaczego nie bierze żadnych prezentów i rozmowa wkrótce się kończy. Następnego dnia dziennikarz z New York Timesa dzwoni po raz kolejny, tym razem ambasador jest już wyraźnie wkurzony. - Panie! Myślałem, że sobie już wszystko wyjaśniliśmy! Żadnych prezentów! Jednak po chwili nieco się uspokaja i spokojnym głosem dodaje: - No dobrze, niech będzie koszyk owoców. Tak, owoce będą w porządku. Naprawdę. Teraz ambasador ma nadzieję, dziennikarz da mu spokój. To pewne, wszak owoce są niegroźne i nie spowodują niepotrzebnego skandalu. Dwa dni później The NewYork Times publikuje: Co ambasadorowie chcieliby na gwiazdkę: Niemiecki ambasador życzy sobie stabilnej ekonomii na świecie. Francuski ambasador życzy sobie kontynuowania dobrych wschodnio-zachodnich stosunków. Szwedzki ambasador życzy sobie aby zniknął problem głodu trzeciego świata. Norweski ambasador chce koszyk owoców. (ciekawe czego by zapragnął ambasador RP?) |
Autor: | eda [ 21 gru 2014, 10:52 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
Mężczyzna wsiada do samolotu wraz z gromadką rozrabiających i rozwydrzonych dzieciaków. Z wysiłkiem ulokował je na swoich miejscach i z westchnieniem padł na fotel. Starsza, siedząca obok dama pyta: - To wszystko pana dzieci? Facet poirytowany: - Nie, jestem szefem działu jakości w fabryce prezerwatyw, a to wszystko są reklamacje klientów. - Tato, a co to takiego prezerwatywa? - Synku, gdybym w twoim wieku wiedział, co to jest, to byśmy dzisiaj nie rozmawiali. W XI wieku Arabowie wynaleźli prezerwatywę, wkładając penisa w jelito grube owcy. W XIX wieku Francuzi znacząco udoskonalili ten wynalazek, poprzez uprzednie wyjęcie jelita grubego z owcy. |
Autor: | eda [ 22 gru 2014, 8:38 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
- Po czym poznać mężczyznę chcącego kupić w aptece prezerwatywy? - Ogląda zioła. Pani Stasia była organistką w kościele, miała już prawie 70 lat na karku i była starą panną. Była podziwiana przez wszystkich parafian za swą dobroć i oddanie sprawom kościoła. Pewnego razu wpadł do niej ksiądz omówić szczegóły jakiejś kościelnej uroczystości. Pani Stasia zaprosiła duchownego do pokoju gościnnego i zaoferowała mu herbatkę. Ksiądz usiadł sobie wygodnie w stylowym fotelu, tak, że przed nim stały stare organy Pani Stasi. Ku wielkiemu zdziwieniu księdza, na organach tych stała szklanka wypełniona wodą, a co jeszcze bardziej zaniepokoiło księdza to fakt, że w szklance tej pływała prezerwatywa. Jak Pani Stasia wróciła z herbatką zaczęła się rozmowa. Ksiądz chciał jakoś delikatnie zacząć rozmowę o szklance wody i kondomie w niej pływającym, ale mu się nie udawało, więc postanowił zapytać wprost: - Pani Stasiu, bardzo bym był rad, gdyby mi pani to wytłumaczyła - tu wskazał na nieszczęsną szklankę. - Ooo tak, dobrze, że ksiądz pyta... Czyż to nie wspaniałe? Szłam sobie raz przykościelnym parkiem parę miesięcy temu i znalazłam tę małą paczuszkę na ziemi. Instrukcja na opakowaniu wyraźnie mówiła, że należy to umieścić na organie, zapewnić by było wilgotne i to wtedy ochroni przed roznoszeniem się chorób.... I wie ksiądz co? Przez całą zimę nie miałam grypy. |
Autor: | eda [ 23 gru 2014, 9:20 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
Klient odwiedzający fabrykę wyrobów z gumy jest oprowadzany przez Menedżera do spraw Marketingowych. Na początku przystanęli przy maszynie produkującej smoczki do butelek dla dzieci. Maszyna wydaje różne sycząco stukoczące dźwięki. - Kiedy pojawia się syk, roztopiona guma jest wstrzykiwana do formy - tłumaczy sprzedawca - Dźwięk stuku to igła robiąca dziurkę na końcu smoczka. Dalej przeszli do części fabryki gdzie produkowane są prezerwatywy. I ponownie przystanęli przy maszynie, która wydawała dźwięki: syk, syk, syk, syk, stuk; syk, syk, syk, syk, stuk; itd. co zwróciło uwagę gościa. - Zaraz, chwileczkę - mówi klient - ja rozumiem czym jest ten: syk, ale co to za stukot, który pojawia się tak często? - Aaaa... to tak samo jak w maszynie smoczków - odpowiada przewodnik - Ta maszyna robi dziurki w co czwartej prezerwatywie. - Hmm.... to chyba nie jest zbyt dobre dla prezerwatyw? - Tak ale jest bardzo dobre dla interesu ze smoczkami. Mężczyzna prosi kioskarkę o paczkę prezerwatyw. Ogląda ją dokładnie i pyta, czy są elektronicznie testowane. – Niech pan ich nie bierze – radzi mały chłopiec stojący tuż za nim – one spadywują! |
Autor: | eda [ 24 gru 2014, 9:52 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
Do dziś pamiętam mój “pierwszy raz” z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF, i było po sprawie… Spojrzała się na mnie przerażona: “jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?” Odpowiedziałem tylko “no pewnie”, i podniosłem kciuk, by jej pokazać. - Czy w czasie ostatniego stosunku używał pan prezerwatywy? - Panie doktorze, dlaczego pan wymówił słowo "ostatni" tak ponuro? |
Autor: | eda [ 25 gru 2014, 12:22 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
W sprzedaży pojawiły się prezerwatywy o smaku mentolowym i eukaliptusowym. Zalecane szczególnie dla kobiet chorych na gardło. Używaj tylko prezerwatyw Mach 3! Na każdy twój ruch one wykonują trzy! - Poproszę 50 prezerwatyw - Mam tylko 48 - Dobra niech będą, ale muszę pani powiedzieć, że spieprzyła mi pani cały wieczór! |
Autor: | eda [ 26 gru 2014, 10:49 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
- Tato, mogę spróbować skoków na bungee? - Lepiej nie synku, o ile sobie przypominam, do samiuśkiego początku prześladowały cię wypadki z gumą. Ojciec z synem są w sklepie, a syn zobaczył kondomy i pyta się, co to jest. Ojciec na to: - No, to są kondomy i używa się ich dla ochrony podczas seksu. Syn podnosi jedno opakowanie i pyta, czemu w środku są trzy kondomy. - To dla chłopców z liceum. Jeden na piątek, jeden na sobotę, jeden na niedzielę. Syn podnosi paczkę z 6 kondomami i pyta: - Dlaczego tu jest sześć? - To jest dla studentów, dwa na piątek, dwa na sobotę i dwa na niedzielę. Syn spostrzega paczkę z 12 kondomami i zadaje to samo pytanie. Ojciec na to: - Synu, te są dla żonatych. Jeden na styczeń, drugi na luty, trzeci na marzec... Czym się różni balon od prezerwatywy? - Gdy pęknie balon to jednego mniej, a gdy pęknie prezerwatywa to jednego więcej. |
Autor: | Babettka [ 26 gru 2014, 16:18 ] |
Tytuł: | Re: Na wesoło - kawały, anegdoty, wice |
Strona 45 z 59 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |