Świętochłowice - Forum bez polityki

Myślę, że Gliwicom też należy się osobny temat wśród miast leżących w pobliżu Świętochłowic. Jeździ się tam w różnym celu, do szkół na przykład

Ja może jednak o miejscu raczej rekreacyjnym, znanym od lat, czyli o gliwickiej Palmiarni.
Za ulotką powtórzę, że to największy tego typu obiekt w Polsce, w dodatku jedyny na dwóch poziomach. Powierzchnia czterech pawilonów wynosi 3000 m kwadratowych i gromadzi ponad 1500 gatunków roślin. Są też nieduże terraria i dział akwarystyczny z bardzo efektownymi akwariami. Szczególne wrażenie robi akwarium morskie z naprawdę wielkimi okazami ryb.

Niestety w ulotce nie ma ani słowa o tym, kto i kiedy Palmiarnię założył. A historia jej sięga roku 1880, kiedy to powstały pierwsze szklarnie o charakterze wystawowym.

Warto się wybrać do Palmiarni rodzinnie, gdyż wspólny bilet dla dwóch dorosłych opiekunów i dzieci (chyba ilość bez znaczenia ) kosztuje tylko 10 zł. Za normalny życzą sobie 7, od emerytów 5. Dodatkowo trzeba zapłacić 5 zł za możliwość fotografowania. To w porównaniu z innymi obiektami do zwiedzania, nie jest dużo.
Spacer wśród egzotycznych roślin jest szczególnie fajny w słotne, jesienne dni, czy mroźną zimą

A teraz trochę zdjęć:



















A teraz coś z fauny:

Historia gliwickiej palmiarni zaczęła się w XIX wieku roku 1880,w parku miejskim stanęła prywatna oranżeria.Szklarnie które miały charakter wystawowy z czasem przekształciły się w zimowy ogród otwarty dla zwiedzających.1924 w szklarniach zorganizowano wielką wystawę roślin egzotycznych.Rok pózniejkolejna atrakcja,pierwszy na Śląsku podgrzewany basen o poj. 120m3,zbiornik przygotowano dla gigantycznej lilii wodnejWiktorii Królewskiej,jednej z największych roślin świata.Utworzono też niewielkie zoo z wężami,żółwiami i małpami.Rok 1936 sprowadzono anakondę i dwa pawiany z ameryki południowej,ta niebywała atrakcja ściągnęła tego roku 30 tys. odwiedzających.
Tuż za palmiarnią stoi Dom Ogrodnika,utrzymany w formie rustykalnej nawiązujący do idei otoczonego zielenią i porośniętego pnączami domu Goethego w weimarskim parku książęcym.
Styczeń 1945 to całkowita dewastacja pawilonów,dzieła zagłady dopełniły mrozy.Ponowne otwarcie nastąpiło dość szybko bo już w 1947.
Dawne czasy pamiętają trzy palmy Feniksy kanaryjskie,które mają ponad 120 lat,do Gliwic trafiły w 1924 roku.

Coś tam jeszcze dorzucę bo na uwagę zasługuje dom ogrodnika za palmiarnią.

_________________
[*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]

Tuż za palmiarnią stoi Dom Ogrodnika,utrzymany w formie rustykalnej nawiązujący do idei otoczonego zielenią i porośniętego pnączami domu Goethego w weimarskim parku książęcym.
I jest racja że o palmiarni tak i o nim jest malutko informacji,swego czasu sporo szukałem.
Domek zimą 2010


i jedyne ujęcie jakie udało mi się zrobić z tej strony

Latem 2012 o wiele korzystniej wygląda otoczenie,lato to lato jednak


a w 2013-tym zrobiłem w końcu zbliżenia



Nie znam planów co do niego jak i czy jest do czegoś wykorzystywany.
Faktem jest że tam można się zrelaksować i oderwać od naszej rzeczywistości.
Najbardziej fascynuje mnie aksolotl meksykański jest po prostu niesamowity

na mnóstwo prób tylko to jedno jest w miarę zadowalające.

_________________
[*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]

Faktycznie, domek ogrodnika wygląda bardzo interesująco. Może są jakieś plany odrestaurowania i dalszego wykorzystania. Cieszę się, że dzielisz się swoją opinią na temat Palmiarni. Naprawdę warto spędzić tam czas. Myślę, że ludzie lubią tam przychodzić, aby tak po prostu posiedzieć wśród zieleni. To bardzo miłe.

I przesiadują na ławeczkach w tych takich wnękach/altankach czy jak to nazwać,czasem jest galeria zdjęć przeważnie starych Gliwic.

_________________
[*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]

No to jeszcze ciut o palmiarni bo to jest takie jakby magiczne miejsce przenoszące zwiedzającego w inny świat.
Otóż nie tylko można posiedzieć wśród roślin,posłuchać szumu wody czy śpiewu ptaków ale także i coś przekąsić


choć na dobrą sprawę nie wiadomo jakby ten owoc zadziałał na nasze europejskie żołądki,bo pochodzi z Ameryki

w dodatku na wszystko mają oko lwy,ale nie te od Kalidego


a na dworze gra Chopin

latem piękniej i radośniej gra


A tak na marginesie to lubię Gliwice.Od kilku lat planowałem przebyć drogę śladem Kanału Kłodnickiego,od Zabrza do portu gliwickiego przy palmiarni był taki tam gdzie niedawno był targ.
Czekałem,planowałem w okresie jesienno,zimowo,wczesno wiosennie aż sporo przeryli pod DTŚ-kę.
Może się wybiorę po tym co nie przeryli.

_________________
[*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]

Bardzo ładne ujęcia

W niedzielę Chopin prezentował się tak:



A zjeść co nieco też można w kawiarence na pięterku:

Fryzura jak na Chopina przystało ale wyżerka toś miała na tarasie Jo tam zawsze ino kawa słepia.
Som jeszcze w Gliwicach dwa ciekawe kościoły,jedyn niy "nasz" bo Ormiański.

_________________
[*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]

Moja była tylko kawa, reszta to moich wnuczek

A ten kościół ormiański to koniecznie muszę odwiedzić!

Tu mosz godziny ino czytej to pod kreską

_________________
[*] http://www.youtube.com/watch?v=4Fx4mshinO0 [*]