Świętochłowice - Forum bez polityki
https://forum.swietochlowice.biz/

Kulinarny Kalendarz Adwentowy
https://forum.swietochlowice.biz/viewtopic.php?f=5&t=604
Strona 1 z 3

Autor:  serena [ 29 lis 2015, 17:38 ]
Tytuł:  Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Pierwsza świeca w adwentowym wieńcu zapalona. Czas więc na odliczanie kolejnych dni oczekiwania na narodzenie Bożego Dzieciątka.
W tym roku proponuję, aby oczekiwaniu towarzyszyły świąteczne, tradycyjne potrawy. Będą więc nasze śląskie dania, będą również te charakterystyczne dla całej Polski, będą także z Europy, a i ze świata też.

Zaczynamy od poczciwej siemieniotki, nieco już zapomnianej, ale godnej przywrócenia na śląski, wigilijny stół.

Siemieniotka

Załącznik:
siemieniotka 29.jpg
siemieniotka 29.jpg [ 62.81 KiB | Przeglądany 46539 razy ]


Siemieniotka lub konopionka to jak zapowiedziano, zupa kuchni śląskiej. Zupa nazywana była również pogańską, gdyż miała wielką moc magiczną i dobrze wróżyła na przyszłość.

Składniki:
25 dkg konopi
10 dkg kaszy jaglanej
woreczek kaszy gryczanej
3 duże cebule
1,5 litra wody
mleko
sól, pieprz

Sposób wykonania:
Zaczynamy od zagotowania litra wody. Wrzucamy do niej konopie i gotujemy je aż do popękania ziaren. Następnie przecieramy ziarna. Powinna zostać w garnku gęsta, szara zawiesina. Kolejny etap to zagotowanie pół litra wody z pokrojoną w kostkę cebulą. Gotować 2 minuty. Całość łączymy z szarą zawiesiną z konopi. Doprawiamy według uznania solą i pieprzem. Kaszę jaglaną najpierw trzeba zmielić (np. w młynku do kawy). Kasza jaglana służy do zagęszczenia zupy. Używa się jej tak, jak mąki. Proporcja: ¼ kubka wody i łyżka zmielonej jaglanki. Po zagęszczeniu zupa jest gotowa.

Siemieniotkę je się wsypując na talerz kaszę gryczaną (ilość dowolna), nalewając zupę i dodając kilka łyżek mleka. Zupa ma kolor niezbyt ciekawy, bo szary. Ale jest aksamitna w smaku i absolutnie wyjątkowa. Na Śląsku tradycja jej podawania w Wigilię jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Autor:  serena [ 30 lis 2015, 8:53 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Moczka

Załącznik:
moczka 30.jpg
moczka 30.jpg [ 60.55 KiB | Przeglądany 46539 razy ]


Moczka to kolejna śląska potrawa przygotowywana na Boże Narodzenie. Jest to nic innego, jak słodka zupa piernikowa. Wczorajsza siemieniotka miała symbolizować to, co w życiu gorzkie, a moczka ma to życie osłodzić.
Przepisów na moczkę jest bez liku. Pewnie sposób wykonania determinowała zamożność rodziny i dostępność do właściwych produktów. Są przepisy, w których do moczki dodaje się piwo, egzotyczne owoce z kompotu, czy czekoladę. Podstawę zupy stanowił tradycyjnie wywar na głowach z karpia. Obecnie jednak rzadziej się to praktykuje. Podaję poniżej, wybrany z wielu dostępnych w sieci, przepis na moczkę.

Składniki:
Pół piernika lub paczka pierniczków
po 10 dag bakalii( rodzynki, daktyle, figi, morele i śliwki suszone)
20 dag orzechów włoskich lub/i laskowych posiekanych
pół kostki masła
czekolada
kompot agrestowy i truskawkowy
cukier waniliowy, cynamon, 2 goździki

Sposób wykonania:
Piernik pokroić w kostkę zalać zimną wodą i zostawić na pół godziny do napęcznienia. Pokrojone bakalie zalać ok. 1 litrem wody, dodać cukier waniliowy, przyprawy , pokrojoną w plasterki cytrynę, kompoty i zagotować. Po 30 minutach dodać zmiksowany piernik i znowu zagotować. Jeśli jest mało słodka, można dosłodzić. Gdy jest za rzadka, zrobić zasmażkę na maśle. Powinna mieć konsystencję gęstej zupy.Na koniec dodać pokrojoną czekoladę i mieszać aż się rozpuści.

Może spróbujecie?

http://targsmaku.pl/gotowanie/przepisy/ ... 08221.html

Autor:  serena [ 01 gru 2015, 11:52 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Pierniki

Załącznik:
pierniki 1.jpg
pierniki 1.jpg [ 68 KiB | Przeglądany 46516 razy ]


Nazwa piernik wywodzi się od staropolskiego słowa "pierny", czyli pieprzny. Tradycja nakazuje, aby ciasto na domowe pierniki wigilijne zarabiać nawet na miesiąc wcześniej, aby ono dostatecznie wyleżakowało. Zwyczajowo robiło się to po andrzejkach, a już na pewno w pierwszym tygodniu adwentu. Pierniki można wypiekać w blokach lub wycinając foremkami. Zdobi się je potem bakaliami lub lukrem, polewa czekoladą, przekłada masą.

Poniżej wybrałam przepis na pierniki wg siostry Anastazji. Myślę, że przepisy siostry są już tak wszechobecne, że nie będzie problemu z prawami autorskimi.

Ale w tym miejscu muszę się przyznać, że u mnie w rodzinie od trzech pokoleń piecze się pierniki z przepisu mojej nieżyjącej już Teściowej. Są super, a co dość ważne, wystarczą im dwa dni leżakowania. Rodzinne gremium zabroniło udostępniania przepisu, więc najwyżej tylko lekko uchylę rąbka kulinarnej tajemnicy. Otóż nie stosujcie gotowych mieszanek przypraw piernikowych. Wystarczy kupić goździki i zmielić je w młynku do kawy, potrzeć gałkę muszkatołową, dosypać cynamon, otrzeć jedną cytrynę i dodać łyżkę zmielonej kawy. Reszta mniej więcej jak niżej. Poza tym pamiętać, aby proszek do pieczenia wcześniej wymieszać z mąką. Ja sody nie daję. No to do dzieła!

Składniki:

Ciasto:
1/2 kg miodu
1/2 kg margaryny
1/2 kg cukru kryształu (z tego 15 dag upalić na karmel)
6 żółtek, 4 jaja
łyżka sody
1 proszek do pieczenia
1 łyżka kakao
2 opakowania przyprawy do piernika
mąka: tyle, ile zabierze ciasto (ok. 2 kg)

Sposób wykonania:
Margarynę utrzeć z cukrem, dodać żółtka jaja i pozostałe składniki, na końcu mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą, przyprawę do piernika, kakao. Zagnieść ciasto, w razie potrzeby podsypując mąką. Rozwałkować i wykrawać foremką różne kształty pierniczków. Układać na wysmarowanej tłuszczem blaszce i upiec. Po ostudzeniu polukrować lub przybrać wg własnego uznania.

Lukier:
2 białka
30-40 dag cukru pudru
szczypta kwasku cytrynowego

Sposób wykonania:
Ucierać białko z cukrem pudrem tak długo, aż masa stanie się gęsta i pulchna. Przyprawić szczyptą kwasku cytrynowego. Dla uzyskania innego koloru można dodać odrobinę kakao lub kilka kropel soku z buraka czerwonego.

Autor:  serena [ 02 gru 2015, 9:09 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Barszcz z uszkami

Załącznik:
barszcz 2.jpg
barszcz 2.jpg [ 63.88 KiB | Przeglądany 46502 razy ]


Moim zdaniem to najbardziej polska zupa podawana przy wieczerzy wigilijnej. U mnie w każdym razie nie może jej zabraknąć. Odkąd przestał obowiązywać postny charakter tejże wieczerzy przyrządzam ją na rosole. Rosół musi być bardzo dobry, klarowny. Najlepiej na bazie szpondra wołowego i jakiegoś drobiu, z dodatkiem marchewki, pietruszki, selera, pora i cebuli. Z przypraw to tylko pieprz, sól i lubczyk, żadnych kostek rosołowych! U mnie do Wigilii zasiada kilkanaście osób, więc gotuję potężny gar barszczu, a ulepione uszka idą w setki. Postaram się jakoś proporcje składników sprowadzić do mniejszej ilości.

Barszcz
Składniki
2 litry rosołu
½ kg dobrej jakości buraków
1 jabłko
ocet winny
czosnek
sól, pieprz, liście laurowe

Wykonanie
Starte buraki i jabłko zalać wrzącym rosołem i pozostawić do wystygnięcia. Następnie pogotować na wolnym ogniu ok. ½ godziny. Dodać liście laurowe i posiekany ząbek czosnku, doprawić octem winnym, pieprzem i solą. Przed podaniem podgrzewać ostrożnie, aby barszcz się za mocno nie zagotował, bo straci piękny kolor. Oczywiście podajemy barszcz czysty :mD:

Uszka
Składniki
Ciasto:
1 kg mąki na pierogi
1 jajko
2 łyżki roztopionego masła
sól
wrzątek

Farsz:
pieczarki
grzyby suszone leśne
pieprz, masło

Wykonanie:
Mąkę (3/4 ilości) wsypać do miski, dodać ¼ łyżeczki soli i polać wrzątkiem. Dodać stopione masło i wymieszać. Pozostawić na ok. pół godziny. Dla niewprawionych może być problemem ilość wrzątku. Trzeba wlewać stopniowo, aby masa nie była zatopiona, ale taka pół sucha. Jeżeli przy wyrabianiu okaże się jednak za sucha, zawsze można jeszcze dodać wody. Bardzo istotne jest masło. Wiele osób dodaje olej, ale wierzcie mi, masło jest zdecydowanie lepsze, gdyż tężeje w cieście, czego nie zrobi już olej. Uszka lepiej się kleją, są delikatne. No chyba, że ktoś woli twardsze.
Kiedy masa mączna przestygnie, dodajemy jajko i wyrabiamy ciasto podsypując na bieżąco pozostałą mąką. Pod koniec wyrabiania dobrze jest zbić je wałkiem. Kiedy ciasto trochę „odpocznie”, wałkować, pokroić w kwadraty (bok ok. 3 cm), napełniać farszem i sklejać w uszko.
Farsz robię bardzo prosty. Gotuję suszone grzyby, miksuję w blenderze. Pieczarki potarte na grubych oczkach podsmażam na maśle, dodaję zblendowane grzyby leśne, doprawiam pieprzem i solą. Kiedy masa odparuje wodę, farsz jest gotowy. Przed nakładaniem dobrze jest go przestudzić.

Autor:  serena [ 03 gru 2015, 7:52 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Christmas Pudding

Załącznik:
pudding 3.jpg
pudding 3.jpg [ 57.71 KiB | Przeglądany 46482 razy ]


Charakterystyczny dla Świąt na Wyspach pudding świąteczny to pełne bakalii, ciężkie i wilgotne ciasto, które można zacząć przygotowywać nawet na kilka miesięcy przed świętami.
Christmas Pudding wywodzi się z Anglii, ale stał się również tradycyjnym daniem na irlandzkich stołach.
Jego przygotowanie to całe misterium, które tradycyjnie zaczynało się już w ostatnią niedzielę września. Wtedy do kamiennej misy wrzuca się trzynaście składników, które są symbolem 12 Apostołów i Chrystusa. Masa, powstała z mąki, masła, migdałów, trzech rodzajów rodzynek, cukru, jajek, rumu, kandyzowanych wiśni, soku z cytryny, brandy, piwa Guinness, przyprawy do piernika, soli oraz startej skórki z pomarańczy i cytryn, zostaje wymieszana drewnianą łyżką przez każdego z członków rodziny w kierunku ze wschodu na zachód. Następnie cała masa jest zawijana w bawełnianą ściereczkę i gotowana na parze przez około 6 godzin. Po tym zabiegu pudding odkłada się w chłodne miejsce, z którego co tydzień jest wyjmowany, doprawiony dodatkowo rumem i mieszany, po czym ponownie chowany w chłodne miejsce. Przed samymi świętami pudding jest wyjmowany i gotowany przez około 2,5 godziny, po czym polany gorącym rumem i brandy podawany jest na świąteczny stół.
Pudding świąteczny to danie magiczne. Zgodnie ze starym zwyczajem życzenie wypowiedziane podczas przygotowywania puddingu i mieszania go drewnianą łyżką zgodnie z ruchem wskazówek zegara spełni się. Oczywiście szansę na szczęście mają też osoby, które puddingu nie przygotowały – zgodnie ze zwyczajem w świątecznym puddingu umieszczana jest drobna moneta, która zwiastuje całoroczne szczęście i powodzenie temu, który ją odnajdzie. Nie pozostaje nic innego jak życzyć powodzenia!

Przepis na pudding zaczerpnięty z http://gotowanie.onet.pl/przepisy/puddi ... 95220.html

Składniki:
13 dag masła
35 dag mąki
45 dag pokruszonego piernika lub miękiszu ciemnego chleba
23 dag cukru
23 dag rodzynek sułtanek
23 rodzynek jasnych
17 dag suszonych moreli
13 dag suszonych śliwek bez pestek
po 3 dag kandyzowanych skórek z pomarańczy i z cytryny
2 łyżki słodkiej sherry
1 jabłko
2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 i 1/2 szklanki mleka

Wykonanie:
Ucieramy obrane jabłko. Rodzynki, morele, suszone śliwki, skórki z pomarańczy i cytryny siekamy, zalewamy sherry i odstawiamy.
Mąkę przesiewamy i rozcieramy z masłem do uzyskania konsystencji grubo tartej bułki, dodajemy piernik lub miękisz chleba, cukier, przygotowane bakalie i mleko z rozpuszczoną sodą. Masę dokładnie mieszamy i przekładamy do wysmarowanego tłuszczem 2,5 litrowego garnka, przykrywamy go natłuszczonym pergaminem lub natłuszczoną folią aluminiową i szczelną przykrywką.
Garnek z puddingiem wstawiamy do większego garnka z gotującą się wodą i trzymamy na dużym ogniu 3 i 1/2 godziny (co 20-30 minut sprawdzamy, czy nie trzeba dolać wody). W dniu podawania gotujemy powtórnie 2 godziny.

Autor:  serena [ 04 gru 2015, 10:20 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Śląski kompot wigilijny

Załącznik:
kompot wigilijny 4.jpg
kompot wigilijny 4.jpg [ 65.68 KiB | Przeglądany 46463 razy ]


Potrawy bez których trudno wyobrazić sobie śląską wigilię to na pewno moczka i siemieniotka, na które to zupy przepisy zostały już podane ale także śląski kompot wigilijny. Ten bogaty w składniki, a prosty w wykonaniu kompot, niech będzie uhonorowaniem dzisiejszego Dnia Górnika.

Składniki:
15 dag śliwek suszonych, 5 fig, 6 dag rodzynek, 10 dag jabłek suszonych, 10 dag gruszek suszonych, 5 dag moreli suszonych, 20 dag cukru, sok z 1/2 cytryny, 2,5 litra wody.

Wykonanie:
Śliwki, jabłka, gruszki i morele suszone opłukać i namoczyć w letniej, przegotowanej wodzie. Po kilku godzinach dodać figi suszone i cukier, i gotować w tej samej wodzie, w której się moczyły. Gdy owoce będą na wpół miękkie, dodać opłukane rodzynki. Wszystkie owoce gotować do miękkości na małym ogniu. Po ugotowaniu dodać sok z cytryny i wystudzić.

http://www.potrawyregionalne.pl/229,166 ... LASKA_.htm

Autor:  serena [ 05 gru 2015, 17:01 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Norweski Rømmegrøt

Załącznik:
Rommegrot 5.jpg
Rommegrot 5.jpg [ 64.98 KiB | Przeglądany 46447 razy ]


Rømmegrøt to tradycyjne norweskie danie spożywane w Święta Bożego Narodzenia. Nazywane jest często norweskim puddingiem. Do wykonania używa się kwaśnej śmietany lub mleka wymieszanego ze śmietaną w proporcji pół na pół, mąki pszennej, masła i soli. Doprawiony jest cukrem i cynamonem. Ale co najciekawsze i najdziwniejsze zarazem, podawany jest w towarzystwie peklowanych wędlin.

Składniki:
2,5 dl gęstej, kwaśnej, tłustej śmietany
75 g mąki pszennej
2,5 dl mleka
0,5 łyżeczka soli (można mniej)

Wykonanie:
Śmietanę gotujemy przez ok. 5 min, ciągle mieszając do momentu, aż będzie miała gładką i płynną konsystencję.
Zdejmujemy z ognia i wsypujemy połowę przesianej mąki i energicznie mieszamy. Wstawiamy z powrotem do gotowania na małym ogniu i mieszamy, aż do pojawienia się tłuszczyku, który zbieramy i odlewamy na spodeczek. Jak się nie wytrąci to się nie przejmujemy i mieszamy dalej. Resztę mąki mieszamy z mlekiem i małymi porcjami dodajemy do mieszanki śmietanowej. Powoli dolewamy i mieszamy, aż będzie idealnie gładka konsystencja. Pod koniec solimy i gotujemy chwilę na małym ogniu uważając by nie przypalić, więc ciągle mieszamy.
Rømmegrøt podaje się z cukrem, cynamonem i „oczkiem” wcześniej zebranego tłuszczyku lub kawałkiem solonego masła.

http://slodkoiwytrawnie.pl/rommegrot

Autor:  serena [ 06 gru 2015, 20:35 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Stollen - Niemieckie Ciasto Bożonarodzeniowe

Załącznik:
stollen 6.jpg
stollen 6.jpg [ 65.69 KiB | Przeglądany 46092 razy ]


Stollen to tradycyjne niemieckie, świąteczne ciasto bakaliowe. Właściwie to bardziej bakalie w cieście. Stollen ma specyficzny kształt, gdyż jedna połowa ciasta jest wyższa od drugiej i jest posypany grubą warstwą cukru pudru. Ten obowiązkowy kształt i warstwa cukru pudru ma przypominać małe Dzieciątko Boże owinięte w pieluszkę. Ciasto jest bardzo nabite bakaliami. Są w nim rodzynki, migdały, kandyzowana skórka pomarańczowa i cytrynowa oraz marcepan.
Stollen zwany jest często Weihnachtsstollen lub Christstollen, a także Winterbrot - jako że spożywany jest w czasie żydowskiej Chanuki.
Wzmianka o cieście, zwanym wtedy Striezel, po raz pierwszy pojawiła się w dokumencie drezdeńskim z roku 1474. Po dziś dzień na rynkach Drezna urządzane są w okresie świątecznym Striezelmarkt, na pamiątkę słynnego drezdeńskiego wypieku. Mimo, że w Polsce stollen są dostępne na każdym kroku, ja piekę je sama wg sprawdzonego przepisu.

Składniki:
500 g mąki
100 g cukru
40 g drożdży
ok. 1/4 l letniego mleka
150 g masła
2 jajka + 2 żółtka
200 g rodzynek + rum do ich namoczenia
50 g kandyzowanej skórki pomarańczowej
50 g zmielonych migdałów ( niekoniecznie )
po 1/4 łyżeczki zmielonej gałki muszkatołowej i goździków

na wierzch:
ok. 100 g roztopionego masła
100 g cukru pudru wymieszanego z 2 opakowaniami cukru waniliowego

Wykonanie:
Mąkę przesiać do miski, zrobić dołek i wlać do niego utarte z 1 łyżką cukru i paroma łyżkami ciepłego mleka drożdże. Zamieszać widelcem, zgarniając trochę mąki, aby zrobiła się papka i odstawić do wyrośnięcia. Teraz dodać roztopione letnie masło, ubite z cukrem jajka i żółtka i powoli dolewać letnie mleko (tutaj uwżać na ilość wlewanego mleka, bo w zależności od użytej mąki, należy go dodać mniej lub więcej, ale zawsze tyle, aby uzyskać gładkie ciasto), wyrabiać aż będzie sprężyste i nie będzie przyklejać się do palców. Wówczas wsypać przyprawy i bakalie, chwilę wyrobić i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Po tym czasie wyłożyć na stolnicę, podzielić na dwie części i każdą rozwałkować, podsypując mąką, na placek 2 cm grubości.
I teraz rzecz najważniejsza - odpowiednie zwijanie, tzn. podzielmy sobie w wyobraźni placek na trzy części, 2 równe obok siebie, 1 mniejszą czyli np. od lewej strony mamy jeden przy drugim równe części i jedną mniejszą leżącą po prawej stronie. Bierzemy teraz tę jedną większą część, leżącą po naszej lewej i zawijamy na taką samą część drugą, która stanowi środkową część ciasta i na to z prawej strony zawijamy tą mniejszą część ciasta, Powstanie nam taki nierówny "pagórek" i o to właśnie chodzi, bo to ciasto ma odzwierciedlać Jezuska zawiniętego w pieluszkę. Tak samo postępujemy z drugą częścią ciasta. Wykładamy obydwa "pagórki" na płaską blachę wyłożoną papierem i odstawiamy do wyrośnięcia. Należy ułożyć keksy w pewnej odległości od siebie, bo jeszcze podrosną. Pieczemy w temp. 180 stopni przez ok. 50 minut.
Gorące ciasto smarujemy kilkakrotnie ze wszystkich stron roztopionym masłem za pomocą pędzelka lub polewamy masłem tak, aby ciasto "wypiło" masło.Teraz obsypujemy ciasto też ze wszystkich stron grubą warstwą cukru pudru zmieszanego z cukrem waniliowym (zrobić to kilka razy). Pakujemy w folię aluminiową i trzymamy do świąt w chłodnym miejscu.

http://wielkiezarcie.com/recipes/30028716

Autor:  serena [ 07 gru 2015, 9:01 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Kapusta z grzybami

Załącznik:
kapusta z grzybami 7.jpg
kapusta z grzybami 7.jpg [ 61.71 KiB | Przeglądany 46073 razy ]


Wracamy do naszej rodzimej tradycji, gdzie trudno się obejść bez kiszonej kapusty. Tej królowej zimowych przetworów nie może przecież zabraknąć na wigilijnym stole, a także w całym okresie Świąt i Karnawału. Na stołach spotyka się właśnie kapustę z grzybami, z grochem, nadziewa się nią pierogi, a w końcu tworzy niezastąpiony, zwłaszcza w Sylwestra, bigos.
U mnie w Wigilię oczywiście podawana jest ta z grzybami i podzielę swoimi doświadczeniami w jej przyrządzaniu.
Najważniejsza jest dobra kapusta. Nie mam swojej domowej, więc muszę zdać się na kupioną. Pamiętam, gdy moi wspaniali znajomi Państwo Skirlińscy zamknęli swój prowadzony przez lata stragan na targowisku w Batorym, biegałam już miesiąc naprzód po targowiskach i straganach w poszukiwaniu dobrej kapusty. Ile ja się jej napróbowałam! Aktualnie mogę polecić kapustę z warzywniaka w Batorym przy ulicy Łukasińskiego (obok kiosku z kwiatami). Dobrą sprzedają też na targowisku na Wirku (dostawcy przyjezdni, bo nawet nie mają straganu, ale zawsze tam jest kolejka, więc łatwo poznać). No to jak jest kapusta, to można działać!

Składniki:
1,5 kg kapusty
Torebka suszonych grzybów (jak się nie ma swoich)
30 dag pieczarek
1 cebula
pół kostki masła
Sól, pieprz świeżo mielony

Wykonanie:
Gdyby kapusta była zbyt kwaśna, wypłukać i ugotować. Nie powinna być zbyt miękka. Suszone grzyby namoczyć i ugotować. Wody z gotowania nie wylewać, bo dobrze jest trochę jej dolać do przyprawianej kapusty. Ugotowane grzyby drobno posiekać (można też w rozdrabniaczu, ale nie na miazgę!) Pieczarki zetrzeć na tarce (opcja plasterki), podsmażyć na połowie masła, dodać suszone grzyby. Gdy nadmiar wody się zredukuje, dodać na krótką chwilę posiekaną cebulę, aby straciła ostrość.
Kapustę dobrze odcedzić, dodać składniki podsmażone, resztę masła, pieprz (najlepiej z młynka), dosolić do smaku. Potrzymać ją na małym ogniu ok. pół godziny uważając, aby się nie przypaliła, od czasu do czasu mieszając. Istotne, aby nie była zbyt miękko ugotowana, bo przy tych czynnościach może się zrobić „ciapra”. A o to nam nie chodzi.

Autor:  serena [ 08 gru 2015, 9:20 ]
Tytuł:  Re: Kulinarny Kalendarz Adwentowy

Japoński Tort Bożonarodzeniowy

Załącznik:
tort japoński 8.jpg
tort japoński 8.jpg [ 63.38 KiB | Przeglądany 46050 razy ]


Tak, Japończycy też obchodzą Boże Narodzenie!
Co z tego, że tylko 1% z nich to chrześcijanie? Skoro jest okazja do świętowania to czemu by jej nie wykorzystać? Tam święto to nazywa się Gambatte i ma przede wszystkim związek z miłością. Można powiedzieć, że to dzień zakochanych. Pary spotykają się w zwykle drogich restauracjach i obdarowują prezentami. Oczywiście na ulicach, w centrach handlowych i w innych tego typu miejscach nie brakuje świątecznych, typowo europejskich elementów ozdobnych i jest ich tak dużo jak u nas. Japończycy nie zapominają też o kolacji wigilijnej, jednak nie spożywają na niej 12 potraw, a jeden bożonarodzeniowy tort, który tam stał się świątecznym symbolem.
Tradycja raczej młoda, więc nie sądzę, aby składniki i wykonanie były jakieś wyjątkowe. Liczy się pewnie tylko dekoracja :mD:

Strona 1 z 3 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/