Święty Józef Kalasanty Hiszpański duchowny katolicki Józef Kalasancjusz, zwany też Kalasanty, urodził się w 1556 lub 1557 roku w Peralta de la Sal w rodzinie szlachetnego rodu panów na Calasanz.
Kalasancjusz uważany jest za twórcę szkoły powszechnej we współczesnym tego słowa rozumieniu czyli szkoły dostępnej dla wszystkich, bezpłatnej, przynoszącej szeroką, przekrojową, wszechstronną wiedzę.
Załącznik:
139526_PIJARZY271113_HP01_83.jpg [ 117.56 KiB | Przeglądany 22630 razy ]
„Ukończywszy studia z stopniem doktora praw Józef powrócił pod dach rodzinny, gdzie go czekały ciężkie przejścia. Ślubował wieczną czystość i pragnął zostać kapłanem, natomiast ojciec jego żądał, aby pojął żonę i wstąpił w służbę rządową. Mając do wyboru posłuszeństwo rodzicom albo dotrzymanie ślubu, młody Józef ciężko się martwił. Dzień i noc klęczał przed obrazem Maryi i prosił o ratunek, a ta wewnętrzna walka przyprawiła go w końcu o tak ciężką chorobę, że był już bliski śmierci. Zapłakany ojciec stał przy łożu ukochanego syna i patrzył aż oczy zamknie, gdy wtem umierający, ocknąwszy się z omdlenia, rzekł: "Ojcze kochany, Maryja uprosi mi życie u Boga, jeśli mi pozwolisz zostać księdzem!" - "Chętnie - odpowiedział ojciec - byle byś odzyskał zdrowie". Nazajutrz Józef wstał zdrów, a w kilka lat potem odprawił pierwszą Mszę świętą.
Po śmierci ojca, rozdawszy wszystek majątek na kościoły i ubogich, chciał wstąpić do klasztoru. Biskup diecezji uprosił go jednak, aby się oddał duszpasterstwu. Święty Józef położył istotnie na tym polu niezmierne zasługi. Biskup, wdzięczny mu za pracę, chciał trzydziestoletniemu kapłanowi powierzyć ważny urząd kościelny, ale Pan Bóg inaczej rozporządził. Oto idąc za popędem serca i radą spowiednika, zrzekł się Józef urzędów i godności, które piastował i odbył pielgrzymkę do Rzymu, gdzie razem ze świętym Kamilem de Lelliis zaczął pełnić służbę przy chorych.
Na widok gromady dzieci, których rodzice albo w wojnie życie potracili, albo na zarazę powymierali, albo w inny sposób poginęli, wałęsających się po ulicach i marniejących po prostu, powziął Józef myśl poświęcenia się ich wychowaniu. Zbierał zaniedbane dziatki i posyłał je do Szkół. Mając zasoby nader szczupłe, przedsięwziął pielgrzymkę do Matki Boskiej w Loretto.
Gdy powrócił, pewien proboszcz odstąpił mu dwie izby szkolne, a święty Kamil dał mu do pomocy dwóch księży, co mu ułatwiło otwarcie w jesieni roku 1597 "pobożnej szkoły" dla 100 chłopców, którzy pobierali w niej najpotrzebniejszą naukę i wychowanie religijne. Obfite owoce jego sposobu nauczania przysporzyły mu licznych hojnych dobroczyńców.
Rozkwit szkoły obudził zazdrość i nienawiść innych zakładów naukowych. Józefa bezecnie spotwarzano, a szkołę jego nazwano jaskinią zepsucia. Jednakże śledztwo wykazało niewinność i wielkoduszność założyciela szkoły tak dobitnie, że papież chciał go wynieść do godności kardynała. Podziękował za nią Józef i pozostał przy zarządzie szkoły, która liczyła już 1200 uczniów. Aby utrwalić jej istnienie, zamienił stowarzyszenie na zakon i nadał mu nazwę "Zgromadzenie Pawłowe dla Ubogich Matki Bożej od Szkół Pobożnych" (scholarum piarum), z czego powstała nazwa "Pijarów". Jej Fundator został pierwszym generałem zakonu.”
https://ruda-parafianin.pl/swi/j/jozefkal.htmReformatorskie było również podejście Józefa Kalasantego do zawodu nauczyciela. W tworzonych przez niego szkołach wykładali przede wszystkim zakonnicy-pijarzy, ale podejście Kalasancjusza do ich powołania, w trosce o dobro uczniów, było jeszcze bardziej zaangażowane. Oprócz ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa Kalasancjusz stworzył również czwarty ślub, nauczania, aby w najsilniejszy możliwy sposób związać duchowość pijarów z ich profesjonalizmem, uświęcenie z zaangażowaniem edukacyjnym".
Święty Józef Kalasanty wprowadził także codzienne odmawianie cząstki różańca świętego w swoich rodzinach zakonnych, ale także wśród wychowanków szkół.
Aby dopełnić życiorys świętego Józefa Kalasantego należy niestety wspomnieć o rozwiązaniu zakonu pijarów jeszcze za jego życia. A jak do tego doszło posłużę się cytatem z podanego już wcześniej źródła:
„Zakon jego szybko się rozkrzewił we Włoszech, Niemczech, Francji i Polsce, lecz droga krzyżowa Józefa nie skończyła się jeszcze, bo dwóch ambitnych kapłanów, Stefan i Mariusz, tak bezecnie go oczerniło, że Józef, wówczas staruszek osiemdziesięcioletni, musiał stanąć przed kratkami sądowymi. Uwolniono go wprawdzie od winy, ale odebrano mu urząd z powodu rzekomego niedołęstwa umysłowego, a w jego miejsce mianowano generałem Stefana. Józef nie żalił się na zdradę i niesprawiedliwość, lecz rzekł tylko: "Zdajmy wszystko na Boga, gdyż powołaniem naszym jest cierpieć dla miłości Chrystusa". Wnet drugi z owych kapłanów, Mariusz, zaczął występować przeciw swemu wspólnikowi Stefanowi, doszło do gorszących niesnasek i intryg, wskutek czego Ojciec święty rozwiązał zakon w roku 1646 i zamienił go na zwyczajną kongregację. Niedługo potem Stefan, śmiertelnie zachorował, odwołał kłamstwa i przeprosił ze skruchą Świętego, a Mariusz, zapadłszy na tę samą chorobę, umarł bez skruchy.
Święty Józef zmarł dwa lata po rozwiązaniu zakonu, 27 sierpnia 1648 roku, licząc 92 lata. Przed śmiercią przepowiedział, że zakon jego będzie wznowiony, co też spełniło się w 21 lat potem, albowiem papież Klemens IX przywrócił w roku 1669 zgromadzeniu nazwę zakonu. Szkoły pijarskie położyły olbrzymie zasługi dla oświaty i moralności w świecie chrześcijańskim. Niezmiernie wiele zawdzięcza im również Polska.”
W 300. rocznicę śmierci w 1948 roku Pius XII ogłosił św. Józefa Kalasantego patronem wszystkich katolickich szkół podstawowych.
Nadal szkoły pijarskie działają i mają się dobrze. Jak ta w Katowicach
Załącznik:
Szkola_Pijarow.jpg [ 104.73 KiB | Przeglądany 22630 razy ]