| Spotyka się dwóch dziadków:- A co to ja pana, panie kolego, tak długo nie widziałem?
 - W więzieniu siedziałem.
 - W więzieniu?! A za cóż to?!
 - Pamięta pan, proszę pana, tę moją gosposię?
 Otóż mnie ona, proszę pana, o gwałt oskarżyła!
 - O gwałt? I co, naprawdę ją pan, panie kolego, tego...?
 - Nieee, ale tak mi to pochlebiło, że się przyznałem.
 - I ile pan dostał?
 - Sześć miesięcy.
 - Tylko sześć miesięcy za gwałt?!
 - Nieee, proszę kolegi, za fałszywe zeznania.
 
 Pastor wygłasza niedzielne kazanie na temat przebaczenia. Po płomiennej przemowie pyta zgromadzonych:
 - Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
 Połowa wiernych podnosi rękę. Niezadowolony pastor kontynuuje kazanie. Mija 20 minut i znowu pyta:
 - Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
 Tym razem zgłasza się jakieś 80%. Pastor, wciąż zawiedziony, wraca do kazania. Mija kolejne 20 minut. Pastor znowu pyta:
 - Ilu z was, bracia, przebaczy swoim wrogom?
 Ponieważ każdy już myśli o obiedzie, wszyscy podnoszą rękę
 - wszyscy z wyjątkiem staruszki z drugiego rzędu. Pastor pyta:
 - Dlaczego pani nie chce przebaczyć wrogom?
 - Nie mam żadnych wrogów.
 - Jakie to niezwykłe! Ile pani ma lat?
 - 94.
 - Proszę wyjść na środek i wszystkim powiedzieć, jak doszło do tego, że w takim sędziwym wieku nie ma się żadnych wrogów.
 Staruszka nieśmiało wychodzi na środek, bierze mikrofon i mówi:
 - Przeżyłam wszystkich SKUR**SYNÓW...
 
 
 |