Zapoznałem się. Pozwolę sobie na kilka uwag, spostrzeżeń i zapytań.
"Geneza nazwy wzniesienia najprawdopodobniej nawiązuje do szacunku, jakim mieszkańcy obdarzali Hugo Donnersmarcka"Nadawanie nazwy kopalniom, szybom, innym zakładom, było raczej w gestii ich właścicieli, osób które je zakładały. Śmiem wątpić czy mieszkańcy obdarzali szacunkiem tych wszystkich baronów i hrabiów, którzy pilnowali własnego drzewa w lesie. Wiadomo jakie były wtedy czasy
"Za stawem Kalina (na północ) była elegancka swego czasu Kolonia Dworcowa, która sąsiadowała z pierwszym świętochłowickim dworcem, a za nim już wkraczało się w zabudowane tereny Wielkich Hajduk, które po rok 1939 należały do Świętochłowic"Kolonia Dworcowa (Bahnhofkolonie) do kwietnia 1939 była w granicach Wielkich Hajduk, które nie należały do Świętochłowic, tylko były częścią powiatu świętochłowickiego (powiat zniesiono 1 kwietnia 1939). Nie trzeba było zatem wkraczać w tereny Hajduk, bo się ich nie opuszczało.
W zeszycie są załączone zdjęcia. Okrojone, małe i niewyraźne (Nie potrafię do dziś wybaczyć panu Piegzie stylu i formy albumu "Świętochłowice na dawnych widokówkach i zdjęciach").
Podpisy nie do końca zadowalające. Nie mam pewności czy wszystkie przedstawiają szybowisko na Hugonie.
Na stronie 6. jest zdjęcie szybowca z opisem: "Szybowiec typu Wrona". Wg mnie nie jest to prosta "Wrona", czy nawet Wrona-Bis, bo przód jest zabudowany na opływowy kształt przypominający bardziej "Promyk", "CW", albo "Czajkę" (?). Nie znam się zbytnio, niech to określa fachowcy.
Dalej czytam:
"Na samym Hugobergu w roku 1944 około 100 osób załogi Kopalni Deutschland, głownie Polaków, wykorzystywano do obsługi obsługi baterii dział przeciwlotniczych(...)"Osoby, które nie chciały określić się jako pochodzenia niemieckiego (Volkslista), musiały uzasadnić swój wybór. Na Górnym Śląsku trójkowiczów było ponad milion, DVL4 tylko 60.000. W tamtym okresie "Polaków" bał bym się angażować do obsługi baterii "Heimat-Flack".
Tyle może w kwestii uwag.Teraz mam pytania.
Ale, dziękuję za informację dot. obozu (filii). Właściwie to staram się od dłuższego czasu dociec, gdzie takowe funkcjonowały w latach 1944-1951.
"W maju 1943 roku niemal u stóp Hugobergu, na zachód od stawu Kalina, powstała filia obozu Auschwitz"
"Filię obozu wykorzystali na przestrzeni lutego do listopada 1945 roku Polacy, kierując tu Niemców i osoby niewiarygodne nowej władzy."Pytam o lokalizację (może inny, nowy temat?). Jestem w trakcie określenia miejsca takiego obozu pracy w Kamieniu-Brzozowicach (Piekary Śląskie), przy kopalni Andaluzja. Dziś są tam ogródki działkowe, ogrodzone betonowymi murkami podzielone wygiętymi słupkami a'la Auschwitz z dziurami na druty kolczaste. Podobnie jest obok cmentarza na Hugonie. Tam był opisywany obóz?
Nie dopuszczam czegoś takiego, że wtedy taka była moda na odgradzanie ogródków działkowych. Uważam, że po latach odwilży starano się odpowiednio zagospodarować miejsca po obozach pracy i przystosować je do tego typu użytkowania (druty kolczaste w Kamieniu są do dziś). Takie miejsca "ogródkowe" są wszędzie w okolicy.
Jestem zadowolony, że po takim czasie udało mi się zdobyć 6. zeszyt "Świętochłowice i świętochłowiczanie". Ogólnie mam taką zasadę, że nawet jak nie masz pewności czy masz rację, podziel się. Ktoś cię poprawi, sprostuje, zawsze się coś ciekawego urodzi. Często zdarza mi się coś źle napisać, ale zawsze będzie wdzięczny za uwagi i poprawienie błędów. Pyrsk!