"Choinka" - Hans Christian AndersenJeżeli "Dziewczynka z zapałkami" wydaje wam się smutną baśnią, przeczytajcie "Choinkę"
Załącznik:
Andersen.jpg [ 50.39 KiB | Przeglądany 10904 razy ]
Baśń jest o tym, jak to w lesie rośnie mała choinka, która chciałaby być już dużym drzewem. Czuje ogromny wstyd, kiedy przeskakuje nad nią zając, co jeszcze mocniej podkreśla jej maleńkość. Kobiety nazywają ją dzieckiem lasu, co także budzi w niej frustrację i wprawia choinkę w zakłopotanie. Bocian opowiada jej, że widział, jak starsze drzewa są wycinane i przerabiane na maszty, a małe drzewko czuje zazdrość. Na jesieni pobliskie drzewa zostają ścięte, a kruki opowiadają małej choince, że widziały, jak drzewka są ozdabianie po domach. Pewnego dnia młoda jeszcze choinka zostaje ścięta, aby ozdobić dom na Boże Narodzenie. Zostaje zakupiona, zaniesiona do domu i udekorowana. W Wigilię lśni od blasku świec, kolorowych jabłek, ozdób choinkowych i koszy słodyczy. Zwieńcza ją złota gwiazda. Kiedy do pokoju wchodzą dzieci, ogałacają drzewko ze słodyczy i zabierają spod niego prezenty, a potem słuchają, jak mały, pulchny mężczyzna opowiada im o Wańce Wstańce. Następnego dnia choinka oczekuje, że historia się powtórzy, lecz służba rozbiera drzewko i zanosi je na strych. Choinka jest samotna i rozczarowana, ale później zbierają się wokół niej myszy, by posłuchać, jak recytuje Wańkę Wstańkę. Przybyłe po nich szczury nie doceniają prostej historyjki, co sprawia, że myszy odchodzą i nigdy nie wracają. Wiosną uschła i pozbawiona koloru choinka zostaje wyniesiona na podwórko. Z jej najwyższej gałęzi chłopiec zdejmuje gwiazdę, a potem drzewko zostaje porąbane na kawałki i spalone...
"Baśń opisuje pewny typ psychologiczny (podobny do autora baśni), który nie potrafi cieszyć się chwilą, ponieważ gdzieś za rogiem oczekuje większej chwały, a później doświadcza przytłaczającego żalu. Tak jak jej twórca, choinka jest próżnym marzycielem, pełnym obaw, niespokojnym, nadwrażliwym neurotykiem maniakalnie miotającym się pomiędzy nadzieją i zmartwieniami. Dzięki temu, że baśń zostaje umieszczona w łagodnym, niegroźnym domowym otoczeniu pełnym jedwabnych zasłon i wygodnych kanap, fatalistyczny ton baśni staje się do przyjęcia dla dorosłego czytelnika z wyższych sfer, który potrafił utożsamić się z tragiczną trwogą choinki oraz jej wiecznym poczuciem niedosytu.
Andersen już wcześniej pisał historie pozbawione szczęśliwego zakończenia (np. "Mała Syrena" i "Dzielny ołowiany żołnierz"), ale w "Choince"uderza w inne tony – głęboko zakorzenionego pesymizmu, sugerującego nie tylko bezlitosność losu, ale także bezsensowność życia samego w sobie, w którym liczy się tylko chwila. Po raz pierwszy Andersen w swoich baśniach wyraził wątpliwość egzystencjonalną, której nie potrafi rozwiać jego religia".
Wyciągnijmy więc właściwe wnioski